po tamtej stronie...

Lewitacje

Lewitacja to zjawisko unoszenia się ciała w powietrzu, wbrew prawom grawitacji. Lewitacji doświadczyło bardzo wielu świętych. Do zjawiska lewitacji dochodzi w różnych sytuacjach. Najczęściej podczas modlitewnych ekstaz (czyli szczególnego zatopienia się w modlitwie), zachwytu, czy przyjmowania Komunii Świętej. Ciało zostaje uniesione na pewną wysokość, a po zakończeniu ekstazy łagodnie opada na ziemię. Oto sylwetki świętych, którzy doświadczyli zjawiska lewitacji:

Święta Teresa z Avila

obrazek "Któż lepiej opowie nam o zjawisku cudownego unoszenia się ciała w powietrzu, jeśli nie ktoś, kto sam doświadczył czegoś takiego? Dlatego zajmniemy się św. Teresą z Avilla (zm. 1582), która nie tylko przeżyła to mistyczne doświadczenie, ale również opisała je - i ustosunkowała się do niego - w rozdziale XX swojej autobiografii (...) Święta opowiada, że uniesienie pojawia się znienacka, jak "pęd tak szybki i silny, że widzisz i czujesz jakby obłok, albo orzeł wspaniały wzbijał się w górę i ciebie na skrzydłach swoich porywał". Święta nie chciała, aby inni byli świadkami jej uniesień, ani nie chciała uchodzić za osobę niezwykłą lub świątobliwą (...) Z tego powodu Teresa wielokrotnie próbowała przeciwstawiać się lewitacji, jednak, jak mówi:

(...) ile razy chciałam tym zachwyceniom opór stawić, czułam zawsze pod nogami jakąś siłę, podnoszącą mnie, tak potężną, że nie wiem, z czym ją porównać; działała ona z nierównie większą gwałtownością, niż się to zdarzyć może w najsilniejszych nawet poruszeniach duchowych; zostawałam potem jakby złamana, bo jest to walka straszna, a w końcu wobec woli Pańskiej daremna; nie masz siły przeciw sile Jego."

Co przeżywa osoba ulegająca lewitacji? Święta pisze, że lewitacja wzbudza wielką pokorę, ale wyznaje również, że:

Z początku, wyznaję, bardzo się bałam, bo i któż by się nie przeraził, czując że ciało jego unosi się z ziemi? Choć podnosi je dusza i rozkosz przy tym czuje wielką, o ile nie stawiamy oporu, nie odchodzi jednak od zmysłów; ja przynajmniej tyle zachowywałam przytomności, że czułam, iż jestem podnoszoną. Tak się tu objawia majestat Tego, który zdolny jest takie rzeczy czynić, iż z przerażenia włosy się jeżą na głowie, i duszę głęboko przenika bojaźń obrażenia Boga tak wielkiego.

W klasztorze w Segovii, siostra Anna od Wcielenia oświadczyła pod przysięgą w swoim zeznaniu, że pewnego razu:

obrazek (...) pomiędzy pierwszą, a drugą godziną po południu, znajdowałam się w prezbiterium, oczekując aż zadzwonią dzwony, gdy weszła nasza świątobliwa Matka Teresa, uklękła i w takiej pozycji pozostawała przez kilka minut. Kiedy obserwowałam ją, uniosła się około pół jarda nad ziemię, nie dotykając jej stpoami. Byłam przestraszona, podobnie jak i sama Matka, która cały czas dygotała. Podeszłam więc do niej, położyłam ręce pod jej stopami i łkając, przez około pół godziny obserwowałam ekstazę. Nagle zupełnie niespodziewanie Matka opadła na ziemię, spoczęła na stpach i obracając głowę w moim kierunku zapytała mnie, kim jestem i czy byłam przy niej cały czas. Kiedy odpowiedziałam, że tak, nakazała mi, bym nie rozpowiadała o tym, co widziałam i rzeczywiście, aż do tej chwili zachowałam milczenie".

Żródło: J.C. Cruz "Tajemnice, cuda i osobliwości w życiu świętych," Exter 1997, s. 35-37

Święty Jan Maria Vianney (Proboszcz z Ars)

obrazek

Pewnego dnia mój brat (Cannon Gardette) udał się ze mną do Ars. Jednego wieczoru, gdy sługa Boży (Proboszcz z Ars) odmawiał nocne modlitwy, zajęliśmy miejsce naprzeciw ambony. W połowie modlitwy, kiedy M. Vianney odmawiał akt miłosierdzia, mój brat, który ma doskonały wzrok, ujrzał jak duchowny unosi się w powietrzu, cal po calu, aż jego stopy znalazły się ponad krawędzią ambony. Jego twarz była zmieniona i otoczona aureolą.

Żródło: J.C. Cruz "Tajemnice, cuda i osobliwości w życiu świętych," Exter 1997, s. 52

Śwęty Józef z Kupertynu

obrazek "Św Józef z Kupertynu (zm 1663) jest świętym najlepiej znanym z lewitowania połączonego z modlitwą - przeżył tak wiele lewitacji, obserwowanych przez braci z zakonu Franciszkanów, że został uznany za świętego patrona podróżujących samolotami (...) Hubert Thurston doliczył się ponad siedemdziesięciu lewitacji, jakie nastąpiły w pierwszych latach pobytu świętego w Grottella. Uniesienia i lewitacje występowały u świętego z taką częstotliwością, że nie sposób ocenić ich łącznej ilości w Kupertynie, Neapolu, Rzymie i Asyżu (...) Obserwatorami lewitacji byli ludzie wysokiej rangi, wiarygodności i inteligencji, którzy potwierdzili autentyczność cudów w procesie beatyfikacji.

obrazek W czasie wyznania wiary w Kupertynie, święty, odziany w komżę, nagle uniósł się na wysokość ambony i przez pewien czas wisiał z rozciągniętymi ramionami i ugiętymi kolanami. Można sobie wyobrazić zadziwienie zgromadzonych wiernych i zakonników. W pewien Wielki Czwartek, w trakcie modlitwy przed wyobrażeniem Grobu Pańskiego, znajdującym się ponad głównym ołtarzem, rozświetlonym mnóstwem świec i lamp - święty uniósł się w powietrzu i poleciał w kierunku ołtarza. Tam unosił się przez pewien czas, nie dotykając dekoracji i wrócił dopiero na polecenie przełożonego.

Jednym z najznakomitszych świadków lewitacji świętego był papież Urban VIII. W czasie swego pierwszego pobytu w Rzymie, święty udał się wraz z Ojcem Generałem z wizytą do papieża. Schylając się nad stopami arcypasterza, święty uniósł się w powietrze i wrócił dopiero na polecenie Ojca Generała. Papież zadziwił się nad tym fenomenem i oświadczył przełożonemu zakonu, że jeśli święty umrze za jego pontyfikatu, wówczas osobiście złoży świadectwo o tym, co się wydarzyło.

Innym znowu razem, kiedy przechodził przez Monopoli w drodze do Neapolu, jego znajomy zaprowadził go do kościoła znajdującego się w klasztorze, aby pokazać mu nową figurę św. Antoniego z Padwy. Popatrzywszy przez chwilę na odległą figurę, nagle święty poleciał w jej stronę, po czym wrócił z powrotem."

Żródło: J.C. Cruz "Tajemnice, cuda i osobliwości w życiu świętych," Exter 1997, s. 46-48

Valid HTML 4.01 Transitional