A właściwie głęboko osieroconym, bo mamy tu na myśli osoby, które były bardzo mocno związane emocjonalnie ze zmarłym. Jeśli naprawdę chcemy takiej osobie pomóc, musimy do niej dotrzeć. Żeby móc do niej dotrzeć, trzeba w pełni zrozumieć jej sytuację, popatrzeć na śmierć z jej perspektywy. Jak zatem wygląda jej perspektywa?
Musimy sobie uświadomić, że osobie głęboko osieroconej świat właśnie się zawalił. Dotknęła ją niewyobrażalna
tragedia. Właśnie straciła jedną z tych osób, które najbardziej kochała, być może rodzica, być może dziecko,
być może największe swoje oparcie, być może największego przyjaciela, jedną z osób, z którymi na co
dzień przebywała, którą się opiekowała, z którą rozmawiała, której bezgranicznie ufała. Kogoś, z kim łączyła
ją niepowtarzalna więź. Nagle została sama. Nagle nie ma już nic - spotkań, rozmów, uśmiechów. Nagle została
cisza, wielka pustka: pusty fotel, puste łóżko, pusty pokój. Choć z naszego punktu widzenia wygląda to
zupełnie inaczej, tak właśnie często czuje się osoba głęboko osierocona. Czuje ogromny ból, jest
pogrążona w niewysłowionej rozpaczy, często ma wrażenie, że jej życie właśnie się skończyło.
Pamiętajmy, że żałoba, to nie tylko wstępny szok po otrzymaniu wiadomości o śmierci kogoś bliskiego,
ale proces, jaki musi dokonać się w osobie osieroconej. Jest to przejście od ogromnego szoku do
normalności. Proces oswajania straty, i uczenia się życia na nowo - już bez obecności zmarłej osoby.
Mówi się, że żałoba po stracie najbliższych trwa rok. Oczywiście proces powracania do normalnego
funkcjonowania przebiega bardzo indywidualnie, nie wolno go
przyspieszać, czy ograniczać czasowo. I choć nie można wymagać, by żałoba zakończyła się akurat po
roku, proces ten ma wiele wspólnego właśnie z rokiem kalendarzowym. Dlaczego? Prześledźmy, z jakimi
problemami zmaga się niemal każdy po stracie osoby, z którą był mocno związany emocjonalnie:
Okres zaraz po śmierci, to czas załatwiania formalności pogrzebowych - załatwiania miejsca w grobowcu,
zakupu trumny, wieńców, drukowania klepsydr, organizowania pochówku. W tym czasie po pierwszym szoku
Osierocony działa automatycznie. Zazwyczaj zbiera się w sobie, by ukochanej osobie zorganizować jak
najlepszy pochówek.
Jeśli zmarły cierpiał przed śmiercią, jest to także czas, kiedy Osierocony czuje swego rodzaju ulgę,
ponieważ bliska osoba już więcej nie cierpi. Zazwyczaj dopiero jakiś czas po śmierci Osierocony uświadamia sobie swoją własną sytuację, zaczyna
zmagać się z własnym bólem. Jest to też czas podejmowania ważnych decyzji jeszcze dotyczących zmarłego,
jak na przykład co zrobić z rzeczami zmarłego i załatwiania formalności po jego śmierci. Musi
przeprowadzić postępowanie spadkowe, sprzedać samochód, mieszkanie, czasem sam musi przeprowadzić się
do innego mieszkania, załatwić formalności związane z rachunkami i korespondencją przychodzącą wciąż
pod adres zmarłego, rozwiązać umowy. Trzeba zająć się także sprawami grobowca - uporządkować grób po pogrzebie, zamówić napis na tablicy
nagrobnej, pamiątkowe zdjęcie, czy nową tablicę. Rodzina i przyjaciele chcą poznać szczegóły związane ze śmiercią.
To wszystko sprawia, że Osierocony nie tylko zmaga się
z własnym bólem, ale jest wręcz zmuszony jeszcze długo po pogrzebie żyć wciąż śmiercią osoby najbliższej.
Choćby nawet chciał, nie ma możliwości oderwania się od tych przykrych dla niego spraw.
Zaczyna się też pierwszy rok po śmierci, kiedy niemal każdą rzecz robi się po raz pierwszy bez bliskiej
osoby. Nadchodzi pierwsze Święto Zmarłych, kiedy zamiast odwiedzać groby w towarzystwie bliskiej osoby,
tym razem to Osierocony musi zapalić znicz na jej grobie. Nadchodzą pierwsze urodziny i imieniny
Osieroconego, kiedy podświadomie czeka on i czeka na ten jeden telefon, na jednego SMS-a. Ale telefon
nie dzwoni, SMS nie przychodzi i wtedy dociera do Osieroconego, że tak będzie już zawsze. Nadchodzi
Mikołaj, którym zmarły bliski też już nie jest i nigdy nie będzie. W końcu nadchodzi pierwsza Wigilia
- chyba najbardziej rodzinny wieczór w całym roku z tym najbardziej pustym miejscem przy stole, kiedy
Osierocony uświadamia sobie, że nie może już, jak jeszcze rok temu, uścisnąć zmarłego, przełamać się z
nim opłatkiem, usiąść obok niego. Nadchodzi Nowy Rok. Pierwszy Sylwester bez wzajemnych życzeń
noworocznych. Pierwsza Wielkanoc, kiedy Osierocony nie usiądzie już ze zmarłym przy wielkanocnym stole,
nie podzieli się z nim więcej święconką. Nadchodzą pierwsze samotne wakacje, które do tej pory
Osierocony spędzał razem ze zmarłym, a teraz musi spędzać sam. W końcu pierwsze urodziny i imieniny
zmarłego, których Osierocony nie może, jak dotąd, razem ze zmarłym świętować. Wreszcie nadchodzi
pierwsza rocznica śmierci. To dzień, do przeżywania którego Osierocony przygotowuje się od kilku
miesięcy. Choć dla osób z zewnątrz jest to dzień, jak każdy inny, Osierocony
ma poczucie, że tego dnia zawalił się cały jego świat i czuje przed nim ogromny strach. Do tego dochodzą pierwsze sukcesy, których
Osierocony nie może już dzielić razem z bliskim zmarłym. Zaczynają się też pierwsze problemy, których
bliski zmarły nie pomoże już Osieroconemu pokonywać. A właśnie wtedy tak bardzo potrzebna jest rada, wsparcie,
czy choćby dobre słowo zmarłego.
Osierocony często zmaga się dodatkowo z bolesnymi wspomnieniami dotyczącymi okresu odchodzenia bliskiej
osoby. Są to dla niego dodatkowe obciążenia psychiczne, ponieważ Osierocony często obwinia się o wiele
spraw związanych ze śmiercią - na przykład o brak pożegnania ze zmarłym, czy o decyzję, którą musiał
podjąć, a której konsekwencją była śmierć. Jeśli śmierć nastąpiła w wyniku choroby, Osierocony
wyrzuca sobie, że nie zrobił wszystkiego, by uratować bliską mu osobę. Jeśli śmierć nastąpiła wskutek
wypadku, Osierocony ma ogromny żal do winowajcy, bądź do siebie samego, że w jakiś cudowny sposób nie
zapobiegł wypadkowi. Jeśli śmierć była samobójcza, Osierocony odczuwa żal do zmarłego, że w ogóle
targnął się na swoje życie i że nie pomyślał, co będzie przeżywać jego rodzina. Odczuwa także żal do
siebie, że nie był dla zmarłego wystarczającym wsparciem, by tej śmierci zapobiec.
To tylko niektóre spośród ogromu spraw i wewnętrznych rozterek, z którymi muszą się zmierzyć Osieroceni
zaraz po śmierci ukochanej osoby. Dojście do równowagi psychicznej, to nie tylko "kwestia czasu," jak
twierdzą niektórzy, ale przede wszystkim nauka nowego życia już bez bliskiej osoby. A to wymaga
przeżycia każdej sytuacji, ułożenia sobie życia na nowo. Dopiero po przeżyciu całego "kalendarza"
bez zmarłego, taka głęboko osierocona osoba może dopiero zacząć "stawiać pierwsze kroczki" w radzeniu
sobie z codziennością, nie można więc wymagać od niej wtedy definitywnego zakończenia okresu żałoby.
1. Staraj się ją zrozumieć. Pamiętaj o tym, że żałoba jest ogromnym procesem, który musi
przejść każdy Osierocony. Dojście do równowagi wymaga pokonania góry formalności po śmierci bliskiego,
znalezienia sobie w życiu nowych priorytetów, nowych celów, wypełnienia powstałej "pustki" konkretnymi
działaniami, dokonania potrzebnych zmian w swoim życiu, nauczenia się życia na nowo.
2. Wysłuchaj Osieroconego - nie raz, nie dwa, nie dziesięć, ale nawet sto
razy. Daj mu się porządnie wypłakać. Pozwól Osieroconemu być sobą. Pozwól mu na przeżywanie bólu i tęsknoty
w taki sposób, jakiego on teraz potrzebuje.
3. Bądź towarzyszem Osieroconego. Zamiast mówić, jak Ci przykro, staraj się
przeżyć ten szczególnie trudny czas razem z nim. Pomóż w organizacji pochówku. Wspieraj Osieroconego
w jego dalszych decyzjach i w działaniach "cmentarnych", doradzaj, odwiedzaj z nim cmentarz, uczestnicz
w modlitwie, czy mszy świętej w intencji zmarłego.
4. Bądź bardzo cierpliwy i wyrozumiały. Pamiętaj, że powrót do równowagi wcale
łatwy nie jest. Taka osoba od czasu do czasu będzie przeżywała większe załamania i kryzysy. Kryzysy te
nasilać się będą w okresie jesienno-zimowym, szczególnie w okolicach dnia Wszystkich Świętych, Bożego
Narodzenia i rocznicy smierci.
5. W początkowym okresie nie wymagaj uczestniczenia w życiu domu. Pamiętaj, że
taka osoba żyje teraz w zupełnie innym świecie, żyje zupełnie innymi problemami, niż Twoje, które
często w ogóle jej nie obchodzą.
6. Pielęgnuj wspomnienia o zmarłym. Osoba osierocona zazwyczaj będzie się starała w
jakiś sposób pielęgnować pamięć po zmarłym. Podarowanie jej upominku, związanego ze zmarłym, będzie dla
niej wyjątkowym prezentem i zapewnieniem jej, że zmarły był ważny również dla Ciebie.
Osieroceni bardzo często piszą wiersze o zmarłym. W takim przypadku pomoc w wydaniu tomiku, nawet w
kilkudziesięciu egzemplarzach dla rodziny i przyjaciół, będzie dla Osieroconego ogromną radością.
7. Gdy tego potrzebuje, zostaw go w spokoju. Bądź wyrozumiały, jeśli Osierocony
nie ma ochoty uczestniczyć w żadnych przyjęciach, balach, weselach, czy choćby zwykłych spotkaniach
towarzyskich. Ma do tego pełne prawo, ponieważ celem takich spotkań jest wspólna zabawa, a Osieroconemu
najzwyczajniej do śmiechu wcale nie jest. Osierocony potrzebuje wyciszenia i poukładania sobie
na nowo różnych spraw. Niech Cię nie zdziwi, jeśli Osierocony nie będzie miał ochoty również na Twoje
towarzystwo.
8. Nie ponaglaj. Z żałoby nie wychodzi się na zawołanie.
9. Pomóż znaleźć nowe cele i priorytety. Osieroceni często po śmierci bliskich tracą
poczucie sensu życia. Trzeba pomóc Osieroconemu odnaleźć nowy sens życia. Dla jednych będzie to
urodzenie dziecka, dla innych zaangażowanie się w opiekę nad chorym, umierającym, czy jakąś inną formę
wolontariatu, jeszcze dla innych zaangażowanie się w pomoc zmarłym przebywającym w czyśćcu. Ale na
taką pracę Osierocony jest gotowy dopiero po upływie przynajmniej roku od śmierci bliskiej osoby.
10. Pomóż Osieroconemu w odbudowaniu wiary. Bardzo często załamaniu po śmierci
bliskiej osoby towarzyszy rozpacz spowodowana brakiem wiary w życie wieczne i nadziei na ponowne
połączenie ze zmarłym. Olbrzymią pomocą jest przekonanie Osieroconego o tym, że śmierć nie jest końcem
życia, że jego bliski nadal żyje, ale jest to życie w zupełnie innej rzeczywistośći, której nie widzą nasze
oczy. Służy temu lektura odpowiedniej literatury - na przykład o życiu pozagrobowym.
11. Wyjedź z Osieroconym. Zmiana otoczenia, szczególnie na miejsce pełne słońca sprawia,
że Osierocony może nieco zdystansować się do swoich problemów, na jakiś czas wraca mu energia i siły do
życia.
12. Pomóż Osieroconemu w dokonaniu zmian. Czasami Osierocony czuje potrzebę
zmian. Zmiany mieszkania, zmiany wystroju pokoju, zmiany własnego wyglądu, zmiany pracy. Niektóre decyzje są bardzo
trudne, ale mogą ułatwić powrót do codzienności.
13. Obserwuj. Być może Osierocony potrzebuje innej pomocy - psychologa, terapii
grupowej, spotkania z innymi Osieroconymi, czy choćby porozmawiania z nimi na forum internetowym.
Niektórzy piszą też listy do zmarłego, listy do Boga, palą znicze na wirtualnym cmentarzu,
manifestują swój smutek czarnym strojem. Jedni codziennie chodzą na cmentarz, inni nie chcą o cmentarzu
nawet słyszeć. Podsuwaj Osieroconemu różne pomysły, rób to jednak zawsze w delikatny i nienarzucający
się sposób.
- Że wiesz, co osoba w żałobie czuje. Takie stwierdzenie może wprawić ją we wściekłość.
- Że "będzie dobrze". Otóż Osierocony wie, że dobrze już nigdy nie będzie. Jest to jedno z najbardziej
znienawidzonych powiedzonek przez osoby osierocone.
- Że już czas się pozbierać. Sugerowanie, że stan Osieroconego jest dla Ciebie ciężarem, boleśnie rani
go i może tylko utwierdzić go przekonaniu o niezrozumieniu przez najbliższych i w chęci pozostania we
własnym świecie.
- Że powinien "wyjść do ludzi." Osieroceni potrzebują zazwyczaj wyciszenia. Nie zawsze wyjście do ludzi
jest dla nich lekarstwem. Czasami przebywanie w towarzystwie staje się dodatkową udręką.
- Nie sugeruj, co powinien czuć osierocony ani jak powinien się zachowywać. Niech strata oznacza
dokładnie to, co on przez nią rozumie
- Nie wyszukuj pozytywnych stron straty bliskiej osoby (powstrzymaj się od nauk moralnych)