Wiemy już, że celem ludzkiego życia nie jest grób, ale życie wieczne. Ale dokąd dokładnie może trafić dusza i od czego właściwie zależy jej los?
Jezus Chrystus nauczał, że po śmierci ciała są tylko dwie drogi - albo wieczność z Bogiem (Niebo) albo wieczność w odłączeniu od Boga (Piekło). Tu nie ma nic pośredniego. Istnieje także Czyściec, który jest "przedsionkiem Nieba," jest czasem oczyszczenia i oczekiwaniem na możliwość oglądania Boga. Jest więc częscią Królestwa Bożego. To człowiek całym swoim życiem doczesnym dokonuje wyboru na wieczność. Warunkiem otrzymania łaski Nieba jest dobrowolne wybranie Boga - życie w przyjaźni z Nim i w łasce (bez grzechu śmiertelnego, który jest zaprzeczeniem tej przyjaźni). Jezus ostrzega nas także przed piekłem i szatanem. Uświadamia nam, że szatan jest realnym bytem i ogromnym zagrożeniem dla każdej duszy. Prawdziwa śmierć, której należy się obawiać, to właśnie śmierć duszy, czyli wieczne potępienie.
"Królestwo niebieskie podobne jest do człowieka, który posiał dobre nasienie na swej roli. Lecz gdy ludzie spali, przyszedł jego nieprzyjaciel, nasiał chwastu między pszenicę i odszedł. A gdy zboże wyrosło i wypuściło kłosy, wtedy pojawił się i chwast. Słudzy gospodarza przyszli i zapytali go: "Panie, czy nie posiałeś dobrego nasienia na swej roli? Skąd więc wziął się na niej chwast?" Odpowiedział im: "Nieprzyjazny człowiek to sprawił". Rzekli mu słudzy: "Chcesz więc, żebyśmy poszli i zebrali go?" A on im odrzekł: "Nie, byście zbierając chwast nie wyrwali razem z nim i pszenicy. Pozwólcie obojgu róść aż do żniwa; a w czasie żniwa powiem żeńcom: Zbierzcie najpierw chwast i powiążcie go w snopki na spalenie; pszenicę zaś zwieźcie do mego spichlerza".
(Mt 13,24-30)
Kiedy uczniowie Jezusa zapytali, jak należy interpretować tę przypowieść, odpowiedział:
"Tym, który sieje dobre nasienie, jest Syn Człowieczy. Rolą jest świat, dobrym nasieniem są synowie królestwa, chwastem zaś synowie Złego. Nieprzyjacielem, który posiał chwast, jest diabeł; żniwem jest koniec świata, a żeńcami są aniołowie. Jak więc zbiera się chwast i spala ogniem, tak będzie przy końcu świata. Syn Człowieczy pośle aniołów swoich: ci zbiorą z Jego królestwa wszystkie zgorszenia i tych, którzy dopuszczają się nieprawości, i wrzucą ich w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Wtedy sprawiedliwi jaśnieć będą jak słońce w królestwie Ojca swego. Kto ma uszy, niechaj słucha! (Mt 13,37-43)
I nie oznacza to bynajmniej, że jeśli zmarły nie chodził co niedzielę do kościoła, to nie dostąpi Zbawienia, bo bo nikt z nas nie wie, co miał w sercu lub czy w chwili śmierci o nie nie poprosił (a właśnie moment śmierci może być dla niektórych ostatnią deską ratunku do uzyskania Zbawienia). Chodzi o to, że jedynie dzięki śmierci Chrystusa na Krzyżu, możemy osiągnąć Niebo. Nic nie jest naszą zasługą, gdyż nawet najbardziej świątobliwy człowiek splamiony jest grzechem, a Boga nie może oglądać nic niedoskonałego, nic nieczystego. Możliwość Zbawienia wysłużył nam Chrystus, który odkupił grzechy każdego człowieka. Chce On zbawić wszystkich ludzi, jednak nie każdy chce przyjąć tę łaskę. Chrystus przyszedł na świat również po to, by wskazać nam najkrótszą drogę do Nieba - drogę za Nim. Jest to droga trudna, droga wielu wyrzeczeń, często droga krzyżowa.
"Wtedy Jezus rzekł do swoich uczniów: «Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę? Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego razem z aniołami swoimi, i wtedy odda każdemu według jego postępowania." (Mt 16,24)
Jest to droga gromadzenia łask, które zaowocują często dopiero po drugiej stronie. W jaki sposób? Łaski te skracają czas oczyszczania. Jednym ze sposobów gromadzenia łask jest pobożny udział w Eucharystii. Chrystus sam to obiecał:
"Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata». Sprzeczali się więc między sobą Żydzi mówiąc: «Jak On może nam dać [swoje] ciało do spożycia?» Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym." (J 6,51-58)
Źródło: Biblia Tysiąclecia, Wydawnictwo Pallottinum